No ale sugerujecie, że się robię na hipstera (nie) i że moje okulary takie (hipsterkie) są (nie), co jest oczywistą nieprawdą i rani me uczucia, gdyż gardzę hipsterami i równie dobrze moglibyście mnie porównać do... Nieważne. Zresztą na Was nie potrafię się fochać.

Cinkowi dziękuję za obronę, mimo niepewności co do jej słuszności.

I dziękuję, dziękuję.

PS. Ted, naprawdę trudno mnie rozpoznać? Szkoda, że nie jest to w kontekście zmiany wyglądu mego lica na przestrzeni mijających tygodni. Ucieszyłabym się chyba.