ja się pochwalę i dzisiaj skończyłam główny wątek fabularny, bo ACR dostałam pod choinkę

powiem tak: w porównaniu do pierwszych dwóch części jest słabiej, nie wiem czemu ale jak dla mnie brakuje tego "czegoś" co miały jedynka i dwójka, przynajmniej dla mnie. ale za to gra podoba mi sie lepiej niż AC:BH, być może dlatego że w końcu "wyszliśmy" z Włoch

tylko nie wiem, czy to już moje unchartedowe skrzywienie, czy też to zauważyliście, ale w paru scenach ACR zauważyłam widoczne inspiracje UC

zwłaszcza przy zdobywaniu drugiej albo trzeciej pieczęci Altaira, chyba w podziemiach wieży Galata, gdy rusztowania co chwila się zawalały, i sprint przez płonące statki by zdążyć na wypłynięcie do Kapadocji po tym, jak w 6 sekwencji sie podłożyło bombe pod tą wieże