No ciekawe historie chłopaki, ja miałem też tego sporo... pierwsze z brzegu co mi się przypomniało.. Parę lat temu pewnego zimowego dnia wracaliśmy z kumplami ze szkoły przez stary dworzec w moim mieście, natknęliśmy się na ciekawy budynek który należało oczywiście zbadać

Uwielbiam eksploracje opuszczonych budynków

W hnagarze były stare pozostałości po wagonach, jak zwykle pełno syfu i śmieci itp. Znalazłem tam stare monety jeszcze przed demonizacji w Polsce. Zeszliśmy do piwnicy i znaleźliśmy... dużą lodówkę :] Postanowiliśmy przywlec pod schodach na zewnątrz. Jeden z kumpli wpadł na niecodzienny pomysł..zjazd w lodówce po długich schodach

więc lodówkę obróciliśmy na "plecy", wyrwaliśmy drzwiczki i pomysłodawca wlazł do środka. Oczywiście bał się i po jakiś czasie troche mu pomogliśmy zjechać spychając go

Nie zapomnę jego krzyku jak zjeżdżał... jednocześnie przerażenia i radości

Nic się nie stało i kumpel zapewnił że radocha jest przednia. Postanowiłem spróbować i faktycznie super sprawa była... potem nazwalismy naszą lodówkę bobslejem

Odstawiliśmy ją gdzieś do krzaków i przez jakiś czas wracaliśmy tam po szkole i zjeżdżaliśmy naszym pojazdem, potem musieliśmy go umocnić bo się trochę już rozwalał. Gdy była odwilż w piwnicy tego budynki nazbierała się woda, lodówka była też łodką

Niestety pewnego dnia nasz bobslej uległ awarii... przywaliłem nim o ścianę o rozpadł się na kawałki... Mam gdzieś nagranie filmowane komórką, jak znajdę to wrzucę
