Autor Wątek: Sport - ciemna strona...  (Przeczytany 2975 razy)

Offline Konrad_93

  • Level 21
  • *
  • Wiadomości: 712
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna
  • rUpl !
    • Zobacz profil
Sport - ciemna strona...
« dnia: Maj 04, 2013, 01:59:25 »
Chciałbym, żeby w tym wątku wypowiadały się tylko osoby, które są obeznane w temacie. No więc, chciałbym się dowiedzieć, czy branie przed meczem morfiny to dobry pomysł. Słyszałem, że są zastrzyki i tabletki... Po prostu mam pewną kontuzje, a jej leczenie pewnie dużo czasu zajmie, a ja chce czesto i regularnie grać. Więc pytanie: Czy zażywanie morfiny przed meczem, to bezpieczne rozwiązanie, czy całkowicie odradzacie? Dodam, że kontuzja odnawia się po każdym meczu, bez wyjątków. "Zainteresowani" szczegółami mojej kontuzji niech piszą na PW. Z góry dzięki za pomoc :)

Offline el-lo

  • Level *2
  • *
  • Wiadomości: 1140
  • Reputacja: 25
  • Płeć: Mężczyzna
  • It's only one UNITED
    • Zobacz profil
Odp: Sport - ciemna strona...
« Odpowiedź #1 dnia: Maj 04, 2013, 10:32:12 »
Lekarz, lekarz, lekarz... daj sobie siana z morfiną ;D


Offline ww200

  • Level *4
  • *
  • Wiadomości: 1479
  • Reputacja: 72
  • Płeć: Mężczyzna
  • Dominus vitae necisque
    • Zobacz profil
Odp: Sport - ciemna strona...
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 06, 2013, 09:27:23 »
Rozumiem że chodzi o uśmierzenie bólu,jeśli tak to pamiętaj że ból jest sygnalizatorem że coś jest nie tak.Jeśli będziesz brał jakieś gówno i pozbędziesz się tej sygnalizacji,to zapewne kontuzja będzie twoim najmniejszym zmartwieniem.Posłuchaj się el-lo żebyś nie musiał przez własną głupotę usłyszeć tekst od lekarza typu "może Pan zapomnieć o jakiejkolwiek grze w przyszłości".

Offline el-lo

  • Level *2
  • *
  • Wiadomości: 1140
  • Reputacja: 25
  • Płeć: Mężczyzna
  • It's only one UNITED
    • Zobacz profil
Odp: Sport - ciemna strona...
« Odpowiedź #3 dnia: Maj 06, 2013, 16:45:21 »
Stary, wiem co mówię :D. Przez ostatnie 3 lata(36 miesięcy) pauzuję już 14 :D. Morfina by gó*no dała :). Lekarz i tyle ;)


Offline CINEK10

  • Hall of Fame
  • Level *5
  • *
  • Wiadomości: 1723
  • Reputacja: 43
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko martwi walczą uczciwie
    • Zobacz profil
Odp: Sport - ciemna strona...
« Odpowiedź #4 dnia: Maj 06, 2013, 17:15:41 »
Tak jak wspomniał ww najgorsze co możesz zrobić to brać morfinę. Uśmierzy ból, a przez tak sobie pogłębisz kontuzje, że już jej nie wyleczysz. Ból sygnalizuje Ci że coś jest nie tak i że powinieneś przestać robić to co robisz. Biorąc morfinę nie będziesz czuł bólu lub go osłabisz, a za tym nie będziesz miał bodźca który powie stop. Weźmy przykład, że naciągasz sobie ścięgno i nie czujesz bólu lub czujesz tylko lekkie pulsowanie. Zatem grasz dalej bo wszystko jest okej, a potem okazuje się, że masz już zerwane, a nie "tylko" naciągnięte ścięgno.
I z tego co piszesz nie powinieneś w ogóle grać skoro to taka poważna kontuzja. Teraz robisz dokładnie to samo o czym ja mówię z tym że czując ból nieco się oszczędzasz przez co kontuzja nie postępuje do przodu zbyt mocno.
Więc Konrad siadaj na ławkę i daj sobie siana bo serio takie nadwyrężanie uszkodzonej części ciała źle się skończy.

Offline DonCerber

  • Hall of Fame
  • Level Platinium
  • *
  • Wiadomości: 2525
  • Reputacja: 39
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Sport - ciemna strona...
« Odpowiedź #5 dnia: Maj 06, 2013, 18:12:50 »
nie wiem co sobie zrobiłeś ale może trzeba najpierw pocwiczyc w silowni by miesnie byly wytrzymalsze ...
ja tak mam teraz z kolanem... najpierw zaczalem grac na bramce. .. potem coraz częściej wychodziłem do gry, i po grze coraz częściej narzekalem na kolano... teraz sobie przerwe robie i cwicze nóżki w domowym zaciszu .... skonsultuj się z rehabilitantem albo skims kto Ci dobrze doradzi i powie co robic... pospieszajac na sile mozesz sobie tylko pogorszyc ;/

Offline Konrad_93

  • Level 21
  • *
  • Wiadomości: 712
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna
  • rUpl !
    • Zobacz profil
Odp: Sport - ciemna strona...
« Odpowiedź #6 dnia: Maj 06, 2013, 19:18:34 »
A miał ktos z was kiedyś krioterapie?

Offline Ted

  • Admin
  • Level *5
  • *
  • Wiadomości: 1643
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Redaktor Portalu UNCHARTED.pl
    • Zobacz profil
    • Portal Uncharted.pl
Odp: Sport - ciemna strona...
« Odpowiedź #7 dnia: Maj 06, 2013, 20:07:59 »
Konrad - daj sobie spokój.
Chyba każdy cywilizowany człowiek wie, że jak ma problem zdrowotny który nie znika przez dłuższy okres czasu (np. rośnie Ci czarna buła na ręce czy masz omdlenia), to należy się zgłosić do lekarza-specjalisty.
Po zakładasz więc wątek i pytasz się nas, zwykłych ludzi, czy masz dalej zażywać morfinę czy nie? :)

Offline Konrad_93

  • Level 21
  • *
  • Wiadomości: 712
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna
  • rUpl !
    • Zobacz profil
Odp: Sport - ciemna strona...
« Odpowiedź #8 dnia: Maj 06, 2013, 20:10:09 »
Konrad - daj sobie spokój.
Chyba każdy cywilizowany człowiek wie, że jak ma problem zdrowotny który nie znika przez dłuższy okres czasu (np. rośnie Ci czarna buła na ręce czy masz omdlenia), to należy się zgłosić do lekarza-specjalisty.
Po zakładasz więc wątek i pytasz się nas, zwykłych ludzi, czy masz dalej zażywać morfinę czy nie? :)

aha...

Offline Cebula

  • Level 1
  • *
  • Wiadomości: 13
  • Reputacja: 0
    • Zobacz profil
Odp: Sport - ciemna strona...
« Odpowiedź #9 dnia: Maj 08, 2013, 11:15:50 »
Chciałbym, żeby w tym wątku wypowiadały się tylko osoby, które są obeznane w temacie. No więc, chciałbym się dowiedzieć, czy branie przed meczem morfiny to dobry pomysł. Słyszałem, że są zastrzyki i tabletki... Po prostu mam pewną kontuzje, a jej leczenie pewnie dużo czasu zajmie, a ja chce czesto i regularnie grać. Więc pytanie: Czy zażywanie morfiny przed meczem, to bezpieczne rozwiązanie, czy całkowicie odradzacie? Dodam, że kontuzja odnawia się po każdym meczu, bez wyjątków. "Zainteresowani" szczegółami mojej kontuzji niech piszą na PW. Z góry dzięki za pomoc :)

Ty tak na serio czy to jakiś żart? Lekarz na takie dolegliwości w życiu Ci nie przepisze morfiny, morfinę podaję się w przypadkach beznadziejnych, a nie od "widzimisia" pacjenta. Nie wiem dlaczego ale mam wrażenie, że coś wspominałeś o pachwinie, a teraz tego nie widzę? No, nieważne, ale jeżeli to pachwina to może być wiele rzeczy więzadło pachwinowe, może przyczep mięśnia biodrowego albo po prostu jakieś ściegno. Pierwsza opcja byłaby najgorsza. Jeżeli uraz odnawia się po każdym meczu to chyba decyzja jest prosta? Robisz sobie wolne dwa miesiące od kopania gały. W międzyczasie chodzisz na siłownię wzmacniać mięśnie nóg z szczególnym uwzględnieniem partii wewnątrz udowej:
http://www.kulturystyka.pl/atlas/nogi.asp
I standardowo aplikujesz glukozaminę, glikogen. Jak po miesiącu nie zauważysz różnicy idziesz do lekarza zapisujesz się na rezonans i masz wszystko na tacy.

Wiem coś o tym bo przechodziłem podobną kontuzję której nabawiłem się właśnie grając w piłkę (zerwane więzadło krzyżowe tylne) i do pełnej sprawności nigdy nie powróciłem. Z piłki nożnej zrezygnowałem bo to już za duże obciążenie na moje kolano (tzn kopać gałę z kolegami to mogę ale na mecze już się nie wybieram) ale dzięki siłowni i suplementacji wróciłem do normalnego funkcjonowania, nawet mogę biegać  8). Możliwe, że masz takie predyspozycje genetyczne, że nigdy tego nie wyleczysz i po prostu będziesz musiał zrezygnować z kopania flaka