Jak spędzicie święta ?? / Jak Spedziliscie Swieta ;)

[Alt]

Jak spędzacie sylwka?

[el-lo]

Przed PS3 ;P

[Ted]

Party u znajomego 

[kamila2406]

jutro mam wizyte kontrolna u lekarza i sie okaże, czy ide na impreze ze znajomymi czy kolejny rok siedze w domu ;< jak coś to też je spędze przed PS3, ewentualnie tu na forum jeśli ktoś ma podobne plany

[Ted]

Uuuuu... to powodzenia - oby decyzja lekarza była pozytywna i żebyś mogła miło spędzić sylwka ze znajomymi 

[plampa97]

Ja do 24 jeszcze nie wiem. Ale tak od 1 na pewno przed PS3. Ktoś jeszcze będzie w tedy online?

[DonCerber]

pozwolilem sobie edytowac temat by go rozwinac
czyli tak jak w temacie
jak spedziliscie swieeta ?? nie bylo mnie na forum wiec nie wiem ;(
staram sie nadrabiac zaleglosci
moje swieta (a raczej przygoda swiateczna) zaczely sie 22 grydnia o godzinie 20stej...
Wtedy oto wyruszylem z Dublina autobusem, mialem przesiadke w Londynie...
Bylo ciekawie, jedna pijaczka siedzaca obok caly czas gadala przez telefon bardzo glosno (az zasnela) potem jednak z tylu autobusu jakis pijak zaczal spiewac i budzic wszystki i przeklinac hehe
Gdy pijaczka sie obudzila krzyknela: Zamknij sie

Spoiler (hover to show)

Kurwa !!

Tu sa dzieci !! xD
i kolesia wysadzili na pierwszym przystanku w anglii
w anglii mialem okolo 7 godzin przed autobusem wiec z zona zdalismy bagaze na dworcu i wyruszylismy na podboj Londynu bylo nawet fajnie kupilismy male pamiatki zjedlismy cos i takie tam
i w koncu wyruszylismy autokarem do polski co prawda organizacja byla kiepska... ale wazne ze dotarlismy
bylo malo postojow wiec bylismy 2 godziny przed czasem, co sie nie czesto zdarza
za to pierwszy raz plynalem promem z anglii do francji, zawsze jechalem eurotunelem... plynie sie godzine dluzej i strasznie buja nie to co z Dublina do anglii
z ciekawszych rzeczy bylo jak Anglik jadac do swojej polskiej dziewczyny probowal pic z polakami...
skonczylo sie na tym ze polacy dobrze sie bawili a anglik tylko zarzygal sobie pod nogami...
ale szacunek ma za to ze probowal pic z polakami
Wracajac do tematu, w kielcach bylismy okolo godziny 16 w Wigilie (planowo byla 18 plus zawsze opoznienia)
30min pozniej bylem juz w swoich ukochanych Starachowicach
Wykompalismy sie wiec i zasiedlismy do stolu u moich tesciow,2 godziny pozniej bylismy na kolacji u mojej babci. i tak mniejwiecej odbijalem sie od 3ch domow : tescie/rodzice mamy/rodzice taty
Codziennie rano budzila mnie mala Wiktoria, lat chyba 3, moze 4... bardzo lubi moja zone i mnie, wiec jak tylko wstawala to leciala do nas do pokokju,popatrzec jak spimy... no ale ze rano zawsze chce sie do toalety to za dlugo nie moglismy udawac ze spimy
i tak do sylwestra... sylwester spedzony u szwagrow, wyszedlem ostatni i o wlasnych silach wiec jest sukces...
kaca dopiero w irlandii wyleczylem
1 stycznia mialem samolot o 20 do irlandii, bardzo nie lubie latac, a tu jeszcze 3 godziny jazdy autem plus 2 i pol godziny lotu... po prostu kac straszny... ale dalem rade
Pozdrowienia dla lini lotniczych Rayanair za samoloty dla beznogich karłów ktorzy jako jedyni mogli w nich usiasc wygodnie ))))
a teraz sobie odpoczywam bo mam jeszcze 2 tyg urlopu ))
i to by bylo chyba na tyle hehe jak sie komus chcialo czytac to brawa dla niego

tak czy inaczej
Szczesliwego Nowego Roku

[paulina515]

hehe niezła historia

[Ted]

Przeczytałem, historia fajna, intensywny pobyt w Pilsce jednym słowem  . A no promem buja niestety, ale tam jest takie centrum handlowe więc nie trzeba wychodzić na zewnątrz statku . Przynajmniej ja tak miałem w 2010.

[el-lo]

Historia fajna, a najlepsza mała Wiktoria, hehe

[DonCerber]

pisalem tak dosc mocno w skrócie bo w sumie jeszcze nie doszedlem do siebie...
wiem tylko ze ten czas spedzony w PL teraz wydaje mi sie jak by to byl tylko sen...
w sumie przez ostatnie chyba 3 lata bylem tylko tydzien w PL plus te swieta...
stad moze te flasbacki podczas snow

ps. liczylem ze Wy tez cos napiszecie
puki jeszcze mam choinke ubrana i jest swiateczny klimat

[el-lo]

DonCerber
Domyślam się czemu to było jak sen. Sam mówiłeś, że Polak potrafi

[DonCerber]

DonCerber
Domyślam się czemu to było jak sen. Sam mówiłeś, że Polak potrafi

cos w tym jest
hehe nawet nie zwracalem uwagi jak dziadek polewal a wodeczka szla lepiej niz kompot babci ))

[el-lo]

Kompot zawsze idzie najgorzej, jeśli jest z suszonych śliwek

[kamila2406]

u mnie święta poza pomaganiem w gotowaniu minęły dość leniwie, dlatego że byłam uziemiona w domu, prawie cały 25 grudnia przegrałam w AC: Revelations, i jeszcze była przygoda bo rodzice mieli pojechać do babci ze strony taty, a tata zapomniał wyłączyć piec, i w domu nagle zrobiło sie takie ciśnienie, tak gorąco, i coś zaczęło syczeć i te rurki odchodzące od kaloryferów zaczęły się jakby lekko topić O.O na szczęście jak już zadzwoniłam co sie dzieje to rodzice już wracali bo tacie sie przypomniało o piecu kiedy zauważył jak z któregoś domu dym sie palił z komina xd ale prędko zarzuciłam kurtke i ubrałam buty i wybiegłam na zewnątrz, co dalej sie odbiło na moim zdrowiu i kolejny tydzień musze siedzieć w domu ;/

26 grudnia był przyjemniejszy i wieczór upłynął pod znakiem Uncharted , przyjechała do nas koleżanka mamy i mój wujek z narzeczoną i 6-letnim kuzynem Mateuszem o czym już mówiłam na shoutboxie, na początku chciał tylko oglądać bajki ale potem pokazałam mu Among Thieves i zaczęło się granie najpierw chciał zagrać w rozdział z pociągiem ale słabo mu szło i tata przełączył mu na oblężenie, ile miał frajdy ze strzelania i bitki z ludźmi Lazarevicza a potem był zachwycony ucieczką przed czołgiem później znowu stwierdził, że bolą go ręce od strzelania i żebym włączyła mu coś gdzie się nie strzela to wrzuciłam rozdział w górach i gdzie co chwila spadał i tracił życie xd potem uznał że "ta gra w ogóle jest za trudna" i chciał coś zupełnie innego, to pograł troche w AC: Revelations. Najlepsze jak mu powiedziałam, że jeszcze tego nie przeszłam, to on do mnie: "to ja ci pomoge, ja już w to grałem!" ale po paru desynchronizacjach znowu stwierdził że "ta gra też jest za trudna!". na sam koniec wybrał UC3, które przykuło najwięcej uwagi reszty gości xD przy pierwszej scence ze studnią na początku nie wiedział gdzie iść i najpierw mój dziadek do niego: "tam jest studnia, idź niech sie napije to mu wrócą siły". I jak tak Mati kierował Nate'a do studni, to wtrąciła sie moja mama: "a czy kogoś on wam nie przypomina??" a jej koleżanka: "przecież on jest podobny do twojego męża, tylko ma nieco gęstsze włosy i regularniejsze rysy twarzy" xD mój tata wtedy: "no tak, bo to na mnie wzorowali jego wizerunek!" xD potem mama sie pyta znowu Mateusza: "a jak sądzisz, on jest podobny bardziej do wujka czy do taty?" (bo wujek to brat mojego taty ) i najpierw stwierdził: "do wujka!" a jak po chwili sobie przemyślał, że Nate jest sam na pustyni, bez jedzenia, bez wody, taki dzielny i odważny to zmienił zdanie że do jego taty potem w kolejnej scence na pustyni znowu wszyscy mówili: "patrz Mati jak go wykończyłeś, słania sie na nogach!", "znajdź kolejną studnie, może tam będzie woda", "ale tamtędy on nie pójdzie, jest zmęczony" a jak na horyzoncie pojawiła sie oaza, to wszyscy tacy uradowani: "oooo patrz, oaza! teraz znowu będzie jak młody bóg!" a jak sie okazało że to ta sama studnia to taki zawód: "ojej, widzisz, to fatamorgana" xDDDD

a sylwestra spędziłam w domu w towarzystwie koleżanki, gadając, tańcząc, "trzepiąc" głowami do bluray'a Sonaty Arctici i piosenki "Shamandalie" oraz do Nickelbacka i Nightwisha, nieco opijając się szampanem , i oglądając początek Mrocznego Rycerza, bo jak się dowiedziałam że w ogóle tego nie oglądała to takie kazanie jej odprawiłam ("jak możesz tego nie znać?! przecież to jeden z najbardziej kasowych filmów który zarobił ponad 1 mld $! ostatnia pełna rola Heatha Ledgera!" itd. xd), że jak potem stwierdziła nawet własna matka jej tak nie strofuje xD

jeśli ktokolwiek od początku do końca przeczyta moją epopeje, to dostanie ode mnie +1 karme xD